Connect with us

Odchudzanie

Czemu dalej jesz skoro jesteś już mocno najedzony?

najedzony

Dlaczego ludzie nadal jedzą skoro ich żołądki są już wypełnione? Dlaczego wielu z nas objada się „aż do bólu”? Odpowiedź na to pytanie jest warta wszystkich pieniędzy tego świata. Niestety w tym przypadku nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jednakże zjawisko obżarstwa stało się obiektem badań wielu naukowców na całym świecie, pragnących szczegółowo zbadać przyczyny tego jakże szkodliwego dla człowieka zjawiska.

Grelina – winowajczyni objadania się

Najnowsze badania wykazują, że jednym z motorów napędowych niepohamowanego apetytu jest hormon o nazwie grelina. Grelina jest głównie wytwarzana przez jelito cienkie oraz komórki żołądka, ale okazuje się, że za jej produkcję odpowiedzialne są również inne narządy takie jak: trzustka, jądra, podwzgórze czy nerki.

Grelina została ochrzczona mianem „hormonu głodu”, gdyż w toku przeprowadzonych badań wykazano, że osoby którym w przebiegu badania była podawana grelina jedli znacznie więcej od tych, którzy mieli normalny poziom tego hormonu. Prawdopodobnie grelina stymuluje również ośrodek przyjemności znajdujący się w mózgu. To dlatego sięgamy po trzeci albo czwarty z rzędu kawałek maminego sernika, gdyż nasz mózg cały czas pamięta jego dobry smak, który sprawia nam taką przyjemność.

Co wpływa na poziom „hormonu głodu”?

Na poziom greliny w naszym organizmie ma wpływ wiele czynników, w tym również prowadzony styl życia i odżywiania się. Dla przykładu naukowcy udowodnili, że niedostateczna ilość snu powoduje wzrost poziomu greliny, a co za tym idzie zwiększa się łaknienie. W konsekwencji jemy znacznie więcej i częściej, choć wcale tego nie potrzebujemy. Prawdopodobnie dlatego niedostateczna ilość snu jest przyczyną wzrostu wagi. Wniosek jest prosty – chcesz być szczupłym bądź wyspany.

Insulina również może wpływać na poziom greliny. Jedno z badań przeprowadzono na grupie dorosłych osób, które nie chorowały na cukrzycę. U badanych monitorowano poziom greliny w „normalnym stanie” oraz po podaniu insuliny. Krótko po wykonaniu zastrzyku z insuliny poziom greliny w organizmie zaczął spadać. Gdy w przeciągu następnych dwóch godzin zaprzestano podawania insuliny okazało się, że poziom greliny ponownie zaczął szybko rosnąć. Insulina odpowiedzialna jest również za wzrostu poziomu leptyny – hormonu, który wysyła do mózgu informację o tym żeby przestać jeść. Wyniki badań wskazują na to, że insulina wpływa na poziom ilości zjadanego przez człowieka jedzenia.

Innymi słowy wyobraź sobie, że jesz jakiś pyszny słodki deser. Właśnie zaczęła się zwiększać produkcja insuliny i rośnie poziom cukru we krwi. Cukier ten może być wykorzystany przez Twoje komórki jako paliwo do produkcji energii. Rośnie również poziom leptyny, która za zadanie ma kontrolowanie ilości zjedzonego deseru poprzez regulowanie poziomu apetytu, a tym samym odkładanego w organizmie zapasowego tłuszczu. Wraz ze wzrostem poziomu leptyny zmniejszeniu ulega poziom greliny, przez co zaczynasz odczuwać stan najedzenia.

Tak to powinno działać w teorii. W praktyce występuje wiele czynników zaburzających ten proces oraz wrażliwość na insulinę i leptynę.

Do występowania tych zaburzeń przyczynia się między innymi wiele pokarmów, których w ogóle nie powinniśmy jeść. Zaliczyć do tej grupy możemy syrop glukozowo-fruktozowy pozyskiwany z genetycznie modyfikowanej kukurydzy.

Fruktoza odpowiedzialna jest za objadanie się?

Fruktoza jest niezwykle tanią formą cukru, stąd też jest tak chętnie i powszechnie wykorzystywana jako dodatek do tysięcy produktów spożywczych oraz wszelkiej maści słodkich napojów. Fruktoza potrafi zdewastować ludzki metabolizm i to prawdopodobnie ona jest winna nakręcaniu się coraz większej spirali otyłości. To wszystko dlatego, że fruktoza ma zupełnie inne właściwości niż glukoza, a że obecnie jest powszechnie spożywana w ogromnych ilościach, efektem tego jest zmaganie się przez ludzi żyjących w krajach rozwiniętych z falą chorobliwej otyłości.

Chcesz powiedzieć, że nie jesz fruktozy? Proponuję zacząć dokładnie czytać składy na etykietach… Gdy zaczniecie zwracać na to szczególną uwagę okaże się, że syrop glukozowo-fruktozowy jest w przerażającej ilości wysoko przetworzonych produktach spożywczych. Smacznego.

Okazuje się, że cukier cukrowi nie jest równy. Na czym to polega? Spożywanie glukozy hamuje wzrost greliny i jednocześnie powoduje wzrost poziomu leptyny, która odpowiada za uczucie sytości i tłumi apetyt. Natomiast fruktoza kompletnie nie wpływa na poziom greliny, przez co zakłóca prawidłową „komunikację” mózgu i leptyny. W efekcie braku prawidłowego bodźca łatwo jest się przejeść. Najnowsze badania wskazują, że w szczególności fruktoza pochodzenia kukurydzianego może w znacznym stopniu przyczynić się do rozwoju skłonności do przejadania się.

Dlatego też spożywanie fruktozy może być przyczyną wzrostu wagi, zawartości tkanki tłuszczowej, przyczynić się do wystąpienia zespołu metabolicznego, a także zwiększyć oporność na insulinę i leptynę. Do tego wszystkiego można dodać bardzo długą listę przewlekłych chorób, które wywoływane są przez wymienione skutki spożywania fruktozy. Przypomina błędne koło? Bo tak właśnie jest…

Czy istnieją jeszcze jakieś inne przyczyny przejadania się?

Oczywiście, że tak. Poziomy greliny, insuliny i leptyny mogą być głównymi graczami na polu regulowania ilości zjadanego pokarmu, ale nie są jedyne.

Stres, złość, smutek, stany depresyjne i wszelkie inne negatywne emocje mogą również prowadzić do nadmiernego objadania się, które związane jest z potrzebą stymulacji ośrodka nagrody znajdującego się w mózgu.

Kolejnym elementem jest „nieświadome jedzenie”. W trakcie imprezy, na różnego rodzaju spotkaniach, w kinie i tak dalej… sięgamy odruchowo po różnego rodzaju przekąski, chipsy, koreczki, kanapeczki i tak dalej… Podczas takiego „przegryzania” kompletnie nie jesteśmy w stanie powiedzieć ile tak naprawdę zostało przez nas zjedzone. Co gorsza w takich okolicznościach często jemy wcale nie będąc głodnymi. Do tego często dochodzi picie alkoholu, który w takim układzie jest dodatkowym stymulantem naszego apetytu.

Czasem też sama bliskość jedzenia powoduje, że zaczynamy jeść. Ile razy w ciągu dnia bezmyślnie zaglądamy do lodówki, żeby bezmyślnie coś przegryźć?

Kilka wskazówek, jak zapobiegać przejadaniu się

Zmień dietę. Wprowadź do niej więcej wartościowych dla Twojego organizmu tłuszczów.

Ogranicz do minimum spożycie fruktozy.

Zacznij odżywiać się racjonalnie i odstaw wysoko przetworzone produkty spożywcze, które naszpikowane są substancjami, które zaburzają metabolizm.

Okresowe przejście na dietę IF pozwoli Ci na zwiększenie wrażliwości Twojego organizmu na insulinę i leptynę, dzięki czemu nie tylko szybciej zaczniesz odczuwać sytość, ale również ograniczysz dobowe spożycie kalorii.

Zacznij uprawiać sport. Regularny wysiłek fizyczny prowadzi do normalizacji poziomu cukru we krwi. W konsekwencji insulina i leptyna również będą utrzymywać się na właściwym poziomie.

Zapanuj nad negatywnymi emocjami. Poszukaj odpowiedniej dla siebie techniki relaksacyjnej, która zastąpi bezsensowne objadanie się.

Wysypiaj się.

Co masz do stracenia? Najwyżej kilka nadprogramowych kilogramów.

Źródła:

http://www.eurekalert.org/pub_releases/2009-12/usmc-rfc122309.php ↩
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2854245/ ↩
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21302856 ↩
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2673878/ ↩
http://grist.org/article/draft-new-research-links-high-fructose-corn-syrup-and-diabetes-heart-diseas/ ↩

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.

Trending