Connect with us

Odchudzanie

Jeżeli poważnie myślisz o odchudzaniu, to przestań jeść te produkty!

niezdrowe dania

Prawdziwa dieta powinna nie tylko prowadzić do utraty zbędnych kilogramów, ale również do definitywnej zmiany nawyków żywieniowych. Dlaczego? No bo inaczej pojawi się wielu doskonale znany efekt jojo. Poniżej mój wybór produktów, które natychmiast każda z nas powinna pożegnać na całe życie.

1. Cokolwiek co sprzedaje McDonalds i inne sieci fastfood

Wydaje mi się to sprawą oczywistą, a później przechodzę w galerii handlowej obok McDonald, Burger Kinga i KFC, a tam zawsze kolejki! W dodatku często stoją rodzice ze swoimi pociechami. Mam wtedy taką nieodpartą ochotę podjeść i zapytać się, czy oby na pewno nie rozstali się gdzieś z rozumem… Na prawdę w Polsce są dorośli rodzice, którzy uważają, że Happy Meal to posiłek właściwy dla ich dzieci. No trudno w to nie uwierzyć, skoro McD lansuje się na „restaurację przyjazną rodzicom”. Czyli jednak nie jest to ani oczywiste ani powszechnie wiadome. Jedzenie w tych sieciach to szczyt wysoko przetworzonej żywności. Musicie mieć świadomość, że to korporacje nastawione wyłącznie na zyski i mają w dupie nasze zdrowie. Tylko błagam nie piszcie, że idziecie tam wyłącznie na kawkę albo sałatkę. Amerykanie mają na to świetne przysłowie: “Going to McDonalds for a salad is like going to a whore for a hug”.

2. Gotowe dania i sosy

To są słoiki wypełnione niezdrową chemią, cukrem, barwnikami, konserwantami i aromatami – generalnie wszystkim tylko nie tym, co jest namalowane na etykiecie. Masz ochotę na klopsiki w sosie pomidorowym? To się robi zasadniczo z mielonego mięsa i pomidorów. A pesto? Przygotowanie domowego pesto to jakieś 10 minut roboty (wliczyłam w to zmywanie). Nie masz czasu? Błagam Cię… pozbądź się z domu telewizora albo przestań bez sensu siedzieć na facebooku.

3. Syrop glukozowo-fruktozowy

To wymaga pochylenia się nad treścią etykiety, zanim coś trafi do naszych ust. To zabójstwo dla prawidłowego przebiegu procesów metabolicznych. Jeden z najskuteczniejszych pogromców smukłych sylwetek. Dlaczego tak? Bo spożywanie go nie stymuluje wzrostu poziomu leptyny, hormonu odpowiedzialnego za uczucie sytości, jednocześnie pobudzany jest ośrodek nagrody w mózgu. Zaburzenie komunikacji pomiędzy leptyną a podwzgórzem powoduje również, że nie zachodzi reakcja w postaci spadku poziomu greliny, czyli „hormonu głodu”. Więcej na ten temat znajdziesz w tym artykule. W ten sposób jemy więcej i więcej tej słodkiej trucizny.

4. Mleczna czekolada

Często słodycze z mleczną czekoladą dosładzane są wyżej opisanym syropem glukozowo-fruktozowym. Ale to nie koniec listy zła. W czekoladzie i innych słodyczach często znajdziemy utwardzony olej roślinny – najczęściej jest to olej palmowy. Utwardzenie tego oleju roślinnego odbywa się w bardzo wysokich temperaturach, przez co tłuszcze te zamieniają się w wybitnie szkodliwe tłuszcze trans. To silnie trujące i wybitnie rakotwórcze substancje. Czemu nie są zakazane? Dobre pytanie. Niektóre kraje europejskie już wprowadziły zakaz ich stosowania, np. Norwegia. Nawet USA ugięło się i władze ogłosiły wprowadzenie zakazu stosowania tłuszczów trans w żywności – zakaz wchodzi w życie w 2018 r. Nadal masz ochotę truć się i tyć jednocześnie?

5. Pszenica

Chrupiąca biała bułka na śniadanie jest wspaniała. Wiem, bo też czasem mi jej brakuje, ale wtedy szybko sobie przypominam, jak się czułam i jak wyglądałam w czasach zajadania się białymi bułkami. Postanowiłam zrezygnować z pszenicy nie tylko w okresie redukcji, ale ograniczyć ją na co dzień do minimum. Spożywanie pszenicy powinno mieć miejsce od wielkiego święta. Do rezygnacji z pszenicy przekonała mnie lektura książki autorstwa dr Willama Davisa „Dieta bez pszenicy”. Autor w bardzo przekonujący sposób, poparty wynikami badań naukowych, a także własną praktyką lekarską tłumaczy dlaczego warto przestać jeść biały chleb i bułki. Pszenica przyczynia się do odkładnia tłuszczu trzewnego oraz do pojawiania się u mężczyzn obwisłych cycków. To oczywiście tylko takie dwa przykłady z długiej listy problemów zdrowotnych wymienionych przez autora, jakie towarzyszą spożywaniu pszenicy.

6. Sztuczne słodziki

Tak! Mimo tego, że nie mają prawie kalorii to jednak są obwiniane za przyczynianie się do występowania zjawiska otyłości. Jak to się dzieje? Słodziki zaburzają pracę hormonów w ludzkim organizmie, które odpowiedzialne są za prawidłową gospodarkę tłuszczem zapasowym oraz uczucie głodu i stanu nasycenia. Paradoksalnie dzięki stosowaniu słodzików jesteśmy bardziej narażeni na przejadanie się, a także na różnego rodzaju śmiertelne choroby. Dla przykładu w tym artykule rozprawiłam się trochę z aspartamem. Ale aspartam to nie jest jedyne zło wśród słodzików, więc warto być podejrzliwym w stosunku do każdego z nich. Ostatnio zapanowała moda na stewię. I fajnie bo według naukowców uchodzi obecnie za jeden z najbezpieczniejszych naturalnych słodzików. Ale!!!! Jest bardzo duże ALE!!! Uważajcie na skład słodzika zawierającego stewię, w niektórych z nich substancją wypełniającą jest maltodekstryna skrobiowa, która ma niesamowicie wysoki indeks glikemiczny, wynoszący aż 150. Stąd też powoduje bardzo duży wyrzut insuliny, dlatego wszystkie osoby na diecie redukcyjnej i cierpiące na cukrzycę lub insulinooporność powinny unikać tej substancji jak ognia.

7. Barwniki spożywcze

Po pierwsze jedynym uzasadnieniem dla ich stosowania jest marketing i chęć zwiększenia walorów estetycznych sprzedawanej żywności. Co za tym idzie? Oczywiście zwiększona sprzedaż i większe zyski. A zdrowie? No bez przesady! Nie można mieć krwistoczerwonego sosu pomidorowego i jednocześnie zrobionego z samych pomidorów. Albo rybka albo akwarium. Barwniki spożywcze ani nie poprawiają smaku, ani zapachu, za to wiele z nich to chemiczne szkodliwe dla ludzkiego zdrowia substancje.

E 102 – tartrazyna – zakazana w niektórych krajach z uwagi na wywoływanie: astmy, pokrzywki, zapalenia skóry, bólów głowy, kataru, zaburzeń koncentracji, depresji, zaburzeń zdolności zapamiętywania, dezorientacji, bezsenności, oraz przyczynia się do rozwoju nowotworów.

E 104 – żółcień chinolinowa – przyczynia się do występowania astm, pokrzywki, wysypkę, badania naukowe wykazały również jej właściwości kancerogenne, jest też zakazana w wielu krajach, ale nie w Polsce.

E 123 – amarant -może przyczyniać się do ataków astmy, powoduje nadpobudliwość, powinny jej unikać osoby uczulone na aspirynę, gdyż wzmacnia objawy nietolerancji salicylanów, w badaniach przeprowadzonych na zwierzętach wykazała kancerogenność. Używana jest w wyrobach cukierniczych, marcepanach, brązowych gotowych sosach i galaretkach w proszku. Zakazana w  w Japonii, Kanadzie, USA i  Wielkiej Brytanii. W Polsce jakoś nikt się nią nie przejmuje i jest legalnie ładowana do pożywienia.

E 127 – erytrozyna- powoduje astmę, nadpobudliwość, uszkadza pamięć, utrudnia koncentrację, wywołuje nadwrażliwość na światło, uszkadza wątrobę, serce i tarczycę, prowadzi do zaburzeń płodności, a także jest rakotwórcza. Używana jako barwnik w produktach z wykorzystaniem wiśni, czereśni, a także do ciast w proszku i osłonek kiełbas.

E129 – czerwień allura – kolejny rakotwórczy czerwony barwnik, który również negatywnie wpływa na płodność, a także przyczynia się do powstawania alergii,wzmacnia objawy nietolerancji salicylanów. Wykorzystana jest w ciastach w proszku, galaretkach i herbatnikach, a także w szminkach.

E 131 – błękit patentowy – wywołuje biegunki, uczula, a w skrajnych przypadkach wywołuje wstrząs anafilaktyczny.

E 132 – indygotyna – rakotwórczy niebieski barwnik, szczególnie niepolecany dzieciom. Wykorzystywany w napojach bezalkoholowych, słodyczach, lodach i innych wyrobach cukierniczych. 

Ta lista jest oczywiście tylko przykładowa barwników spożywczych i szkodliwych dla zdrowia barwników jest znacznie więcej. Na potęgę ładowane są do wysoko przetworzonej żywności, więc zanim po nią sięgniesz uważnie przeczytaj etykietę.

8. Jedzenie w restauracjach

Też lubię czasem pójść do knajpy. Ale słowo czasem ma tu kluczowe znaczenie. Co więcej moje i tak rzadkie wizyty w knajpach, często kończą się przykrymi rewolucjami żołądkowymi. Czemu tak jest, że ja zawsze źle się czuję po jedzeniu na mieście, a reszta nie ma żadnych objawów? Kiedyś byłam regularną bywalczynią lepszej i gorszej maści knajp. Dosłownie nic nie było w stanie mi zaszkodzić… Ale też nie wyglądałam na zdrową osobę. Zdrowa też nie byłam. Wydaje mi się, że gdy zaczynasz prowadzić czystą, zdrową dietę, to znacznie bardziej stajesz się wrażliwa na szkodliwe substancje, z jakimi możesz mieć styczność jedząc na mieście.

A tak z innej beczki. Wiesz dokładnie co znajduje się na twoim talerzu? Jaki tłuszcz został użyty do smażenia? A ile to ma właściwie kalorii? No ciężko powiedzieć. Chcesz schudnąć – przestajesz jeść na mieście.

Lista zaleceń czego nie jeść  na diecie redukcyjnej jest znacznie dłuższa, ale realizacja powyższych punktów może okazać się rewelacyjnym wstępem do początku definitywnego rozstania się ze zbędnymi kilogramami.

Źródła:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24228623 ↩
http://www.nytimes.com/2013/12/17/health/a-lifelong-fight-against-trans-fat.html?_r=2& ↩
http://www.reuters.com/article/2014/10/22/us-health-diet-trans-fat-idUSKCN0IB2GH20141022 ↩
http://www.radiozet.pl/Rozrywka/O-tym-sie-mowi/USA-Tluszcze-trans-beda-zakazane-margaryna-wycofana-z-uzytku-00007035 ↩
http://abcnews.go.com/GMA/OnCall/story?id=6374075&page=1 ↩
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26299814 ↩
Bill Statham „E213 Tabele dodatków i składników chemicznych, czyli wiesz co jesz” ↩

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.

Trending